Ogień Sękowa - strona oficjalna

Na boisku w Krygu, zespół Ognia Sękowa potwierdził wysoką formę jaką prezentuje w rundzie wiosennej. Byliśmy zespołem pod każdym względem lepszym od gospodarzy, strzelane w odpowiednich momentach meczu bramki pozwoliły nam na zdobycie kolejnych punktów.

Zespół gospodarzy starał się co prawda stwarzać zagrożenie pod naszą bramką, ale gdy tylko piłkarze z Krygu zbytnio się zaangażowali w ofensywę to zaraz byli karani naszymi kontrami.

Pierwszą bramkę dla Ognia strzelił Marcin Barczyk. Wykorzystał on dokładne dośrodkowanie Artura Rzemińskiego z rzutu rożnego. Była to jedna z kilku akcji naszego zespołu jakie przeprowadziliśmy w pierwszej fazie meczu. Wcześniejsze sytuacje bardzo pewnie wybronił bramkarz gospodarzy. Zawodnicy z Krygu w pierwszej części gry najgroźniejsi byli po stałych fragmentach – rzutach rożnych i wolnych. Z tego też powodu kilka razy „zakotłowało” się pod naszą bramką. Wszystkie błędy i straty piłek naszych zawodników naprawiał bardzo dobrze dziś broniący Tomek Rakoczy.  Zapędy gospodarzy stłumiliśmy drugą bramką. Ponownie dośrodkowywał Artur Rzemiński a bramkarza strzałem głową uprzedził Marcin Śliwa. Prowadzenie dwubramkowe utrzymaliśmy do przerwy.

W drugiej części gry na boisku w naszym zespole mogliśmy zobaczyć, dawno nieoglądanego Krzysztofa Tenerowicza. Popularny „Sammer” wywiązał się ze swoich obowiązków bardzo dobrze i przyłożył swoją cegiełkę do kolejnego zwycięstwa Ognia.

Przebieg gry wyglądał podobnie jak w pierwszej połowie. Gospodarze starali się zdobyć kontaktową bramkę, lecz byli bardzo nieskuteczni. Zmarnowali kilka doskonałych okazji bramkowych. W przeciwieństwie do naszych zawodników. My wykorzysaliśmy prawie wszystkie stworzone okazje. Najpierw na 3 – 0 podwyższył Marek Krygowski. Po dośrodkowaniu Romana Korby strzałem głową pokonał bramkarza Nafty. Mogliśmy grać spokojniej, dgyż tylko cud mógłby nam zabrać zwycięstwo w tym meczu. W końcowych fragmetach gry, naszy zawodnikom przytrafiło się kilka niedokładnych zagrań w liniach obrony. Gospodarze przejmowali w łatwy sposób piłkę i sprawiali dużo kłopotów naszemu bramkarzowi. Kilka razy Tomek świetnie zatrzymywał ich strzały a dodatkowo fatalna skuteczność zawodników Nafty pozwoliła nam zachować czyste konto po stronie strat. Podobnie jak w ostatnim meczu – ze Smerekowcem znów w ostatniej minucie Maciej Machowski strzelił bramkę dla Ognia. Tym razem zrobił to celnym uderzeniem z rzutu wolnego.

Aż szkoda, ze teraz czeka nasz zespół przerwa w rozgrywkach. Następny mecz rozegramy dopiero 10 maja w Bobowej. KS Bobowa zajmuje wysokie miejsce w ligowej tabeli. Oj, zapowiada się ciekawy mecz. 

• Komentarzy [0]
• czytano: [246]
• DO