Ogień Sękowa - strona oficjalna

To niedzielne popołudnie nie będzie mile wspominane przez zawodników Ognia Sękowa. Byliśmy świadkami jednego z najsłabszych meczów w naszym wykonaniu w tym sezonie. Niezbyt dobry występ kosztował nas stratę dwóch punktów i co za tym idzie utratę pierwszego miejsca w ligowej tabeli. Oby była to chwilowa niemoc naszego zespołu.

W tym meczu zawodnicy zespołu Królovii skoncentrowali się głównie na przerywaniu naszych akcji i prostym wybijaniu piłki z dala od swojej bramki. A że robili to bardzo skutecznie to osiągnęli zamierzony rezultat, czyli zdobyli jeden punkt. Naszym zawodnikom w tym meczu nie wychodziło zbyt wiele. Było w naszej grze dużo niedokładności i błędów co skutkowało bardzo małą ilością wypracowanych sytuacji podbramkowych. A gdy nawet te się udało stworzyć to były one niewykorzystane. Do najlepszych należały: sytuacja sam na sam z bramkarzem Pawła Cetnarowskiego, rzut wolny pośredni Macieja Machowskiego oraz sytuacja Romana Korby. Goście nie stwarzając takich sytuacji uzyskali prowadzenie w najmniej spodziewanym momencie, zarówno dla nas jak i dla nich. Obrońca wykonywał rzut wolny na swojej połowie boiska i po długim zagraniu w nasze pole karne … piłka wpadła „za kołnierz” naszemu bramkarzowi. Istna bramka kuriozum.

W drugiej połowie chcieliśmy jak najszybciej wyrównać stan meczu i co rusz pod bramką gości dochodziło do dużego zamieszania. Udało się nam pokonać bramkarza Królovii tylko jeden raz. Uczynił to po dośrodkowaniu Daniela Pijanowskiego strzałem głową Marek Krygowski. Do końca meczu mimo ambitnego dążenia przez naszych zawodników do zmiany wyniku nie udało nam się strzelić zwycięskiego gola.  

• Komentarzy [0]
• czytano: [317]
• DO